Translate

niedziela, 25 września 2011

Marsz

Dzień bez marszu to dla mnie dzień stracony.
Maszerując relaksuję się i odprężam (...)
odprężam  się psychicznie .
Najczęściej na spacer wybieram las
blisko którego znajduje się mój rodzinny
dom w którym mieszkam.
U mnie w domu codzienna atmosfera zbyt gwałtownie się
zmienia w ciągu dnia,co jest dla mnie nie co uciążliwe
choć trwa odkąd pamiętam.
Mażę o zmianie,choćby małej zmianie dzięki której ten codzienny marsz 
mógłbym skrócić o kilka minut.